Zdobywamy Pilsko mimo przeciwności losu
21.08.2024. Sopotnia Wielka–>Buczynka (1205 m n.p.m.)–> Schronisko na Hali Miziowej (1271 m n.p.m.)–>Pilsko (1557 m n.p.m.)–>Schronisko na Hali Miziowej (1271 m n.p.m.)
Pod koniec wakacji postanowiliśmy wrócić na górki szlak, aby zdobyć brakujące szczyty należące do Korony Beskidu Żywieckiego z KZKG RP. Było to nasze drugie podejście, aby zdobyć Pilsko, ponieważ w lutym 2021 roku musieliśmy zawrócić z powodu ciężkim warunków atmosferycznych.
Samochód zostawiliśmy na parkingu „Na tartaku”, gdzie za dwa dni zapłaciliśmy zaledwie 20 złotych. W górę ruszyliśmy zielonym szlakiem o godzinie 11:00. Szlak od samego początku jest zalesiony, co ułatwia wchodzenie w upalne dni. Podejście nie jest jakoś bardzo wymagające i systematycznie nabieramy wysokości. Najważniejsze, że na tam tym odcinku nie ma wielu ruchomych kamieni jak na Romance, ale o tym w kolejnym wpisie. Po niespełna dwóch godzinach i przejściu czterech kilometrów dochodzimy do Przełęczy Buczynka, gdzie skręciliśmy w prawo trzymając się dalej zielonego szlaku. Po jakichś dwudziestu minutach dochodzimy na Halę Jodłowcową, na której znajduje się drewniany krzyż zaliczany do projektu „Krzyż na Górskim Szlaku”.
W tym momencie pogoda diametralnie się zmieniła i zaczęło grzmieć, a po chwili zerwała się konkretna ulewa. Szybko schowaliśmy telefony i nałożyliśmy pokrowce na plecaki, jeśli chodzi o peleryny to nie było już sensu zakładać, ponieważ w sekundę byliśmy cali przemoczeni. Szybkim krokiem ruszyliśmy w stronę schroniska na Hali Miziowej oczywiście z zachowaniem szczególnej ostrożności na śliskich kamieniach.
W schronisku meldujemy się po dwóch i pół godziny, czyli dokładnie w takim czasie, jaki był podany na początku szlaku, a to nam się nigdy nie zdarza. Na szczęście w tym dniu mieliśmy zaplanowany nocleg w schronisku, więc dalszą wędrówkę mogliśmy odłożyć w czasie. Na pokój musieliśmy poczekać dwie godziny, które wykorzystaliśmy na suszenie. Następnie poszliśmy się przebrać i zjeść obiad z nadzieją, że przestanie w końcu padać i będziemy mogli wejść na Pilsko.
Po 17:00 pogoda pozwoliła na dalszą wędrówkę, więc ruszyliśmy czarnym szlakiem w kierunku szczytu. Podejście jest dość strome i na odcinku kilometra nabieramy 200 metrów wysokości, wtedy też łączymy się z żółtym szlakiem, którym później będziemy wracać. Wejście na Pilsko zajmuje nam niecałą godzinę w sporym wietrze. Na szczycie robimy pamiątkowe zdjęcie dopisując kolejne dwa krzyże do naszej kolekcji.
Następnie trzymając się żółtego szlaku zmierzamy do schroniska. Ten szlak jest trochę dłuższy i bardziej kamienisty co wydłużyło nam schodzenie. W dodatku podczas zejścia Hani zaczęła odklejać się podeszwa. Po godzinie 19:00 wracamy do schroniska, gdzie próbujemy zreperować Hani buty. Jedyny pomysł, jaki nam wtedy przyszedł do głowy to owiniecie ich sznurkiem z kijków. Następnie przyszedł czas na regenerację i odpoczynek, przed dalszą wyprawą.
Do zobaczenia na szlaku Magia Gór:)
Dzisiejsza wycieczka zalicza się do projektów:
KZKG RP, Krzyż na Górskim Szlaku,
Galeria: Zdjęcia.
Trasa: 14 km według Huawei Watch GT.
Szlak: zielony, czarny, żółty
Nasz czas: 4:36h
Suma podejść: 995 m.
Suma zejść: 390 m.
Punty GOT: 20.
Przebieg wycieczki: