Pętla z Bystrej na Kozią Górę, Szyndzielnię, Trzy Kopce, Klimczok i Magurę
22.09.2018 Bystra–>Równia pod Kozią (598 m n.p.m.)–>Kozia Góra (683 m n.p.m.)–>Przełęcz Kołowrót (775 m n.p.m.)–>Szyndzielnia (1028 m n.p.m.)–>Trzy Kopce 1082 m n.p.m.)–>Klimczok (1117 m n.p.m.)–>Magura (1109 m n.p.m.)–>Lanckorona(751 m n.p.m.)–>Bystra.
Podczas kolejnej wycieczki w Beskidzie Śląskim postanawiamy zdobyć pięć szczytów potrzebnych do złotej oznaki KZKG RP. Udajemy się zatem do Bystrej, gdzie ruszamy czerwonym szlakiem w kierunku Koziej Góry. Po przejściu kilometra szlak zmienia się na niebieski. Podejście nie jest zbyt strome, a pogoda idealna na górskie wędrówki. Pokonując kolejny kilometr dochodzimy do schroniska „Stefanka”, które mieści się 200m od szczytu na Koziej Górze.
Tam robimy małą przerwę, przybijamy pieczątki i udajemy się dalej niebieskim szlakiem w kierunku Szyndzielni. W pobliżu szlaku jest bardzo dużo ścieżek rowerowych, co w Beskidzie Małym było niespotykane. Po dotarciu do Przełęczy Koziej odbijamy na żółty szlak i po przejściu 2,5 kilometra docieramy do Przełęczy Kołowrót. Od tego momentu podejście na Szyndzielnię jest bardzo strome i wymaga wiele wysiłku. Szlak turystyczny przecina się z tym dla rowerzystów i można popatrzeć jak szaleją na rowerach.
Gdy dotarliśmy do schroniska na Szyndzielni, robimy przerwę obiadową i zbieramy siły na dalszą drogę. Tutaj również przybijamy pieczątki i ruszamy w kierunku Trzech Kopców szlakiem żółtym, a następnie czarnym i znów żółtym. Właściwy szczyt Szyndzielni jest 400 metrów od schroniska i jest to pierwszy szczyt powyżej 1000 m.n.p.m. zdobyty przez Hanię. Pokonując niecałe trzy kilometry łatwą trasą docieramy na Trzy Kopce, gdzie robimy pamiątkowe zdjęcie i podziwiamy piękne widoki, a w szczególności widok na Skrzyczne.
Wracając żółtym szlakiem udajemy się w kierunku Klimczoka, na który jest niecały kilometr. W chatce pod szczytem Klimczoka córka zostawia swoje zdjęcie na pamiątkę, że tam była. W dół do Siodła pod Klimczokiem prowadzi czarny szlak, a następnie zielono-niebieski do schroniska. W przeciwieństwie do naszej pierwszej wizyty na Klimczoku w maju tego roku, ludzi bardzo mało, na co wpływ na pewno miała pogoda.
Po krótkiej przerwie i zdobyciu kolejnych pieczątek ruszamy w stronę Bystrej przechodząc jeszcze przez Magurę czerwonym szlakiem. Szczyt w zasadzie nieoznakowany i ciężko ustalić, w którym momencie się przez niego przechodzi. Przyśpieszmy kroku, bo szybko zaczęło się ściemniać, a do samochodu zostało nam ponad 5 kilometrów, w dodatku w krzakach było słychać jakąś zwierzynę.
Gdy dochodzimy do Lanckorony, jest już coraz ciemniej, a telefony mają bardzo mało baterii. Mamy na szczęście świecącą opaskę dla Hani, ale ona światła nie daje. Niestety nie mieliśmy żadnej latarki ze sobą co jest dla nas kolejną lekcją jeśli chodzi o nasz górski ekwipunek. Do samochodu pozostało na jeszcze półtora kilometra, gdy docieramy do Bystrej jest już totalnie ciemno.
Jeśli chodzi o pieczątki to można powiedzieć, że w Beskidzie Śląskim jest bogactwo w porównania do Beskidu Małego. Tylko na Trzech Kopcach nie było pieczątki, a na pozostałych szczytach były. Gastronomia jest w Stefance na Szyndzielni i pod Klimczokiem, czyli nie trzeba nosić zapasów picia na cały dzień, bo zawsze jest możliwość dokupienia.
Do zobaczenia na szlaku Magia Gór:)
Galeria: Zdjęcia.
Trasa: około 20,3 km według endomondo.
Szlak: czerwony, niebieski, żółty, czarny.
Nasz czas: 8:40 h.
Suma podejść: 894 m.
Suma zejść: 915 m.
Punty GOT: 24.
Przebieg wycieczki: