Maj zaczynamy od wycieczki na Lachów Groń i Jałowiec
02.05.2020 Koszarawa–>Lachów Groń (1045 m.n.p.m.)–>Czerniawa Sucha (1062 m.n.p.m.)–>Jałowiec (1111 m.n.p.m.)–>Koszarawa
Weekend majowy sprzyja górskim wycieczką, ale niestety w tym roku wszystko się pokręciło. Początkowo majówka miała odbyć się na Błatniej, gdzie miała być impreza z okazji piątych urodzin KZKG RP, do której w efekcie nie doszło. Na niepowodzenie złożyły się dwa czynniki, pierwszy wszyscy klubowicze znają i bardziej lub mniej rozumieją natomiast drugim i najważniejszym jest koronawirus, przez którego agroturystyka została zamrożona. Żadne schronisko ani pensjonat do 4 maja nie mógł legalnie wynająć noclegu, co pokrzyżowało wiele planów.
My w góry wybraliśmy się 2 maja, ponieważ pogoda zapowiadała się wtedy optymalna, co w efekcie się potwierdziło. Na cel obraliśmy trzy kolejne szczyty do korony Beskidu Żywieckiego z KZKG RP i jeden krzyż do projektu Krzyż na Górskim Szlaku. Samochód parkujemy w Koszarawie i stamtąd ruszamy żółtym szlakiem na Lachów Groń, na który mamy trzy kilometry.
Początkowo na szlaku jest trochę błota, ale wraz ze wzrostem wysokości nawierzchnia się polepszyła. Już na starcie zaczyna się ostre podejście i na długości półtora kilometra nabieramy 300 metrów wysokości. Po drodze mijamy starą chatkę, która służy jako szkoła przetrwania. Wejście na Lachów Groń zajmuje nam niecałe dwie godziny i kosztuje sporo wysiłku, ale widoki z Hali Janoszkowej, na której jest szczyt rekompensują nam wszystko.
Z racji tego, że początkowo jesteśmy tam sami, robimy sobie krótką przerwę podziwiając wspaniałe widoki. Na pierwszym planie mamy Mędralową i Halę Kamińskiego, na której byliśmy w zeszłym tygodniu, a dalej Babią Górę. Zerkając w bok widać Pilsko, a w oddali Beskid Śląski, natomiast za plecami bardzo dobrze widać Jałowiec, na który zresztą zmierzamy. Przyznam szczerze, że dopiero uczę się Beskidu Żywieckiego, ale z wycieczki na wycieczkę orientacja jest coraz lepsza.
Gdy doszli kolejni turyści postanowiliśmy ruszyć w stronę Czerniawy Suchej, czyli kolejnego szczytu zaliczanego do projektu. Trzymamy się dalej żółtego szlaku i zaczynamy schodzić w dół tracąc około 100 metrów wysokości. Po czterdziestu minutach dochodzimy do skrzyżowania z zielonym szlakiem, który idzie z Koszarawa Cicha. Mniej więcej w tym momencie zaczyna się nabieranie wysokości na Czerniawe Suchą, a wejście zajmuje nam raptem 20 minut.
Tam robimy sobie pamiątkowe zdjęcie pod tabliczką i ruszamy na Jałowiec przechodząc przez przełęcz Suchą, która dzieli te dwa szczyty i jest granicą między Koszarawą a Zawoją. Przejście na sąsiedni szczyt zajmuje nam czterdzieści minut, a od połowy drogi idziemy przez Halę Trzebuńską, która ciągnie się aż do samego wierzchołka.
Na szczycie jest drewniany krzyż zaliczany do projektu Krzyż na Górskim Szlaku oraz wiata, pod którą można się schować przed wiatrem bądź deszczem.
Na polanie robimy sobie przerwę obiadową i podziwiamy widoki, których tego dnia nie brakowało. Niestety przerwa nie trwała tyle, ile byśmy chcieli, ponieważ pogoda zaczęła straszyć i ciemne chmury nadciągały na Jałowiec. Postanowiliśmy się szybciej zebrać widząc, że nad Czerniawą Suchą jest czyste niebo. Na zejściu do przełęczy Suchej kilka razy nas pokropiło, ale ogólnie udało nam się uniknąć deszczu.
Tym razem wracamy tą samą drogą do samochodu, co nie zdarza nam się często. Powrót idzie nam bardzo sprawnie i dopiero jakieś 500 metrów przed samochodem zaczyna już na poważnie padać, ale tylko Hani narzucamy coś przeciwdeszczowego i przyśpieszamy tempa. Powrót z Jałowca zajmuje nam 3 godziny, a wycieczkę uznajmy za udaną. Szlak na pewno godny polecenia z racji przepięknych widoków, które towarzyszą nam na wszystkich wyżej wymienionych szczytach.
Do zobaczenia na szlaku Magia Gór:)
Galeria: Zdjęcia.
Trasa: 16,3 km według Huawei Watch GT.
Szlak: żółty.
Nasz czas: 7:14 h.
Suma podejść: 884 m.
Suma zejść: 884 m.
Punty GOT: 24.
Przebieg wycieczki: